top of page
  • ENSYCO

Wentylacja pomieszczeń - sprzymierzeniec w walce z koronawirusem COVID-19

Zaktualizowano: 21 gru 2020





Zmianie uległa już organizacja pracy w biurach podczas pandemii, ale wciąż mało mówi się o poprawnym działaniu instalacji wentylacyjnych i klimatyzacyjnych. Okazuje się, że dobrze funkcjonujące instalacje HVAC mają największy wpływ na zatrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa i zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom.


W związku z rosnącym zagrożeniem związanym z COVID-19 troska o zdrowie i komfort pracowników, firmy i instytucje w ostatnim czasie decydują się na audyt instalacji wentylacji i klimatyzacji. Pionierem w tym zakresie jest agencja Unii Europejskiej - Frontex, wynajmująca 13 000 m2 w kompleksie Warsaw Spire, która zdecydowała się na realizowany przez firmę Ensyco audyt systemów wentylacji i klimatyzacji ( 2020r). Dzięki szczegółowej analizie warunków środowiska wewnętrznego i pracy instalacji wewnętrznych najemca i właściciel budynku zapewniają pełne bezpieczeństwo i komfort użytkownikom.


Do tej pory przy profilaktyce zakażeń koronawirusem zwracano uwagę na częste mycie i dezynfekowanie rąk, noszenie maseczki ochronnej oraz zachowywanie odpowiedniego dystansu. Jednak w okresie jesienno-zimowym może okazać się to niewystarczające, zwłaszcza, że większą część doby spędza się w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie jest bardzo sucho. Właśnie wtedy wirusy mają najlepsze warunki do skutecznej infekcji.


W takiej sytuacji istotnym jest zapewnić pomieszczeniom jak najlepszy przepływ powietrza za pomocą systemów klimatyzacyjno-wentylacyjnych (HVAC). Takie działania mogą zmniejszyć ryzyko zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2, jak i chronić przed innymi infekcjami.


Dr Hywel Davies, dyrektor Chartered Institution of Building Services Engineers zwraca uwagę, że każda osoba w ciągu 1 sekundy powinna mieć dostęp do 10 litrów świeżego powietrza[1]. Zwłaszcza jesienią i zimą. Zwłaszcza w pandemii. Gdy osoba chora kicha lub kaszle, a system wentylacji nie działa lub pracuje nieprawidłowo, cząsteczki wirusa mogą utrzymywać się w powietrzu nawet przez kilka godzin i bardzo łatwo rozprzestrzeniać się. Drobnoustroje wdychane są przez innych użytkowników budynku, powodując szerzenie się choroby.


Jeśli natomiast w przestrzeni zamkniętej zostanie zapewniona odpowiednia ilość powietrza z zewnątrz to materiał infekcyjny ulegnie rozrzedzeniu. Właściwie skonfigurowana i działająca wentylacja pozwoli oczyścić powietrze. W efekcie, zmniejszy to ryzyko zakażenia innych osób w pomieszczeniu. Także Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH zwraca uwagę, że przenoszenie się różnych patogenów wywołujących choroby zakaźne zależy m.in od stosowania metod uzdatniania powietrza nawiewanego do pomieszczeń[2]. Sugeruje też jednocześnie, że niezbędnym jest utrzymanie instalacji wentylacyjnych na poziomie maksymalnej wydajności. A w przypadku wielu biur nawet minimalna wydajność nie jest zapewniona. Okazuje się, że ten problem dotyczy nie tylko starych budynków.

Na podstawie audytów przeprowadzonych przez firmę Ensyco w latach 2015-2019, przeanalizowano 50 000 różnie zlokalizowanych biur w Polsce oddanych do użytkowania po 2015 roku. Stwierdzono, że ponad połowa badanych pomieszczeń (57%) nie dysponuje wystarczającą ilością nawiewanego i wywiewanego powietrza.



Latem, ⅕ biur osiąga zbyt wysoką wilgotność, a zimą, w prawie 3/4 pomieszczeń wilgotność była za niska.

Dodatkowo duża cześć urządzeń odpowiedzialnych za transfer powietrza nie była sprawna



Fizycy z Instytutu Badań Troposferycznych (TROPOS) w Lipsku i Krajowego Laboratorium Fizycznego CSIR w New Delhi udowodnili, że wilgotność powietrza wpływa na rozprzestrzenianie się koronawirusa[3]. Zespół doszedł do wniosku, że jeśli względna wilgotność powietrza w pomieszczeniach jest niższa niż 40%, cząsteczki emitowane przez zakażonych wchłaniają mniej wody, dzięki czemu pozostają lżejsze, utrzymują się w powietrzu dłużej i mają większy zasięg w pomieszczeniu, co bardziej naraża na ich wdychanie osoby zdrowe. Dodatkowo, niska wilgotność powietrza powoduje, że błony śluzowe w nosach są suche i bardziej przepuszczalne dla wirusów. Dlatego też, eksperci z firmy Ensyco sugerują, aby wilgotność względna powietrza utrzymywana była na poziomie 40-60%, tak, aby wspierać organizm w odporności.


Mimo, że wiele mówi się o wprowadzonych zmianach w organizacji pracy w biurach w związku z sytuacją epidemiologiczną to wciąż za mało czasu i uwagi poświęca się usprawnieniu działań instalacji HVAC. Kluczowe w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa okazuje się odpowiednie ustawienie, wyregulowanie i monitorowanie każdego rodzaju systemu wentylacyjnego wraz z utrzymaniem optymalnej wilgotności, a także przestrzeganie ustalonych norm higienicznych i zaleceń w instrukcji obsługi. Wszystko po to, aby zapewnić ciągły dopływ świeżego powietrza, równocześnie usuwając zanieczyszczenia. W efekcie, realnie wpływać na bezpieczeństwo pracowników w pomieszczeniach biurowych.

[1]https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C711310%2Cnaukowcy-jesienia-dobra-wentylacja-moze-byc-kluczowa-w-ochronie-przed [2] Opinia NIZP-PZH z dnia 19 marca 2020 r. dotyczącą koniecznego zakresu mycia i dezynfekcji instalacji wentylacyjnej i klimatyzacyjnej w obiektach użyteczności publicznej w związku z rozprzestrzenianiem się COVID-19. [3]https://www.tropos.de/en/current-issues/press-releases/details/coronavirus-sars-cov-2-breitet-sich-bei-niedriger-luftfeuchtigkeit-in-innenraeumen-staerker-aus



39 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page